W Rogozinieckiej „KNIEI” kładziemy duży nacisk na zwalczanie drapieżników. Powody takiego stanu rzeczy są przynajmniej 3.
Pierwszy, to hodowla wolierowa i introdukcja bażantów.
Drugi powód, to hodowla dzikiego królika, którą prowadzimy już kilka lat i muszę przyznać, że z pewnymi sukcesami. Natomiast trzeci powód, najbardziej na czasie, to prowadzona od ubiegłego roku hodowla wolierowa kuropatwy.
Ktoś mógłby zadać pytanie dlaczego muszą być do tego specjalnie wybudowane woliery adaptacyjne ? Odpowiedź jest bardzo prosta. Otóż przynajmniej w naszym przypadku, wypuszczanie prosto do łowiska „świeżo” zakupionych bażantów lub kuropatw, dało mizerne efekty, głównie karmę dla drapieżników, zarówno tych skrzydlatych jak i ssaków drapieżnych.
W związku z powyższym, od kilku lat budujemy sukcesywnie woliery adaptacyjne, np. dla dzikiego królika (mamy aktualnie dwie) z których dorosły przychówek częściowo zasila nasze łowisko a reszta zostaje do dalszego rozrodu w wolierze. Cykl ten powtarzamy analogicznie co roku.
Jeżeli chodzi o hodowlę kuraków polnych, to rzecz ma się podobnie, z tą małą różnicą, że zakupiliśmy duży inkubator (klujnik) na 1200 jaj i dopiero odchowanymi 6-8 tygodniowymi kurakami zasilamy teren naszego obwodu łowieckiego. Oczywiście prowadzimy również wymianę materiału hodowlanego w samej wolierze. Efekty takiego sposobu prowadzenia gospodarki hodowlanej zaczynają już być widoczne, jeżeli chodzi o bażanta. Natomiast o kuropatwie, będziemy mogli coś więcej powiedzieć za rok, może dwa lata.
W związku z tym, że każdego roku wypuszczamy do łowiska setki bażantów i dziesiątki królików, możemy zgodnie z prawem polować na drapieżniki przez cały rok. Efekty takich działań są zauważalne gołym okiem. Coraz częściej można obserwować na wolności bażanty i króliki, co wyraźnie podnosi nas na duchu i utwierdza w przekonaniu, że prawdopodobnie obraliśmy właściwą drogę w celu zwiększenia populacji zwierzyny drobnej.
W duchu w/w działań, Zarząd koła stara się mobilizować Kolegów do intensywniejszego pozyskiwania drapieżników.
W tym sezonie zorganizowano 2 edycje tzw. tygodniowych polowań na drapieżniki , zwieńczone sobotnim polowaniem zbiorowym na drapieżniki oraz okazałym pokotem, tzn. przez cały tydzień polujemy, a w sobotę po polowaniu zbiorowym układamy pokot , który jest tygodniowym podsumowaniem.
To tyle tytułem wstępu a teraz przechodzimy do konkretów.
Pierwsza edycja miała swój finał 28 stycznia 2023 roku.
Koledzy: Maciej Jaśkowski oraz Mateusz Czepiżak pozyskali identyczną ilość drapieżników ( po 5 lisów). Najwyżej na pudle stanął jednak Kolega Maciej. Dlaczego? Kolega Mateusz oddał o jeden strzał więcej i musiał zadowolić się 2 miejscem. Kolega Stanisław Czepiżak upolował 4 szopy, co zapewniło najniższy stopień podium. Niektórzy twierdzą, że przelicznik szopowo -lisowy to 1:4, czyli 1 szop zrobi tyle szkody co 4 lisy, ale nikt nie wgłębiał się w takie szczegóły. Ponadto 1 lisa pozyskał Kolega Łukasz Gołek.
Podczas 1 edycji pozyskano zatem – 11 lisów i 4 szopy.
Druga edycja polowań na drapieżniki została zakończona 18 lutego.
Pozyskano: 38 lisów , 3 kuny 1 szopa pracza.
Tym razem nastąpiło przetasowanie i Królem Polowania został Kol. Mateusz, pozyskując 13 lisów. Natomiast Kol. Maciej pozyskał – 9 lisów, szopa pracza i 2 kuny (leśną i domową) i tym samym został V-ce Królem. Prezes miał wyraźnie słabszy jeden dzień, podczas którego wiatr wyjątkowo skutecznie znosił mu kule w lewą stronę. II V-ce Królem został nasz młody myśliwy Kol. Piotruś Czepiżak, który przechytrzył 7 lisów i jedną kunę. Ponadto drapieżniki pozyskali również: Kol.Stanisław Czepiżak – 6 lisów, Kol. Kostia Sadowyi uratował kilka bażantów, wyłączając z łowiska 2 lisy oraz Kolega Michal Buchert upolował 1 lisa.
Podsumowując:
Podczas 2 tygodni intensywnych polowań na drapieżniki wyeliminowano z łowiska 49 lisów, 5 szopów praczy oraz 3 kuny (2 kamionki i 1 tumaka). Przełoży się to na pewno na lepsze bytowanie zwierzyny drobnej, w szczególności bażantów i królików a w przyszłości może kuropatw.
Dla Kolegów, którzy wyróżnili się w redukcji drapieżników, Zarząd koła ufundował bony towarowe do zrealizowania w wybranym sklepie myśliwskim. Przy czym członkowie zarządu zrezygnowali z pobrania w/w bonów. Planujemy, że w przyszłości, tygodniowe polowania na drapieżniki wejdę na stałe do naszego kalendarza polowań.
Reasumując, wszyscy biorący udział w tym polowaniu, byli zadowoleni. Mamy podstawy do twierdzenia , że hodowana przez nas zwierzyna drobna również.
Tekst : Andrzej Sidoruk Maciej Jaśkowski
Foto : Mateusz Czepiżak